Granice wytrzymałości

16 października 2014 Wyłączono przez Tomasz Breguła

Rozmowa z Kajetanem Duszyńskim, wychowankiem TS AKS Chorzów.

W ostatnich miesiącach twoja kariera nabrała rozpędu…

To prawda, w tym roku wywalczyłem złoty medal podczas Halowych Mistrzostw Polski Juniorów w Spale na dystansie 400 metrów. Wystartowałem również w sztafecie 4×400 metrów w Mistrzostwach Świata Juniorów, które odbyły się w Eugene. Niestety nie udało nam się zakwalifikować do biegu finałowego, ale podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych zdobyłem cenne doświadczenie.

Jakie to uczucie uczestniczyć w tak prestiżowych zawodach?

To było niesamowite. Pierwszy raz coś takiego przeżyłem. Konkurowałem z najlepszymi zawodnikami z całego świata. Większość z nich posiadało fenomenalną technikę i prędkość. Ich wyniki niejednokrotnie były porównywalne do tych jakie osiągają seniorzy. Do tej pory mogłem to wszystko zobaczyć jedynie w telewizji. Teraz miałem okazję przekonać się jak to jest na własnej skórze. Mam nadzieję, że będę miał jeszcze okazję uczestniczyć w tego typu zawodach.

Jak rozpoczęła się twoja przygoda z bieganiem?

Wszystko zaczęło się w chorzowskim Gimnazjum Nr 11, gdzie trafiłem pod opiekę Krzysztofa Podchula. Po jakimś czasie rozpoczęliśmy treningi indywidualne na stadionie przy ulicy Lompy. Nasza praca przynosi spodziewane efekty, wspólnie stawiamy przed sobą nowe wyzwania, a ja daję z siebie wszystko by je realizować. W przyszłym roku rozpocznę starty w zawodach młodzieżowych. To będzie wejście na zupełnie nowy, wyższy poziom.

Czy Stadion Chorzowianka stwarza odpowiednie warunki do trenowania?

Swego czasu były pewne problemy z bieżnią. Pojawiały się na niej wybrzuszenia co uniemożliwiało organizowanie w tym miejscu zawodów. Przez ostatnie lata była ona jednak sukcesywnie modernizowana i obecnie mamy tutaj bardzo dobre warunki do biegania. Nigdy nie mogłem na nic narzekać. Najważniejsze jest to by mieć do dyspozycji bieżnię, siłownię i szatnię. To wszystko tutaj się znajduje. Nie w każdym klubie można liczyć na taki komfort.

Istnieje jakaś recepta na sukces?

Myślę, że przede wszystkim ciężka praca. Obecnie jestem dopiero na początku swojej kariery i tak naprawdę każdy kto wykazałby odpowiednie zaangażowanie, mógłby osiągnąć poziom, który ja obecnie prezentuję. By osiągać znaczące sukcesy jako senior, to już może nie wystarczyć. Trzeba mieć talent, motywację i przy tym bardzo ciężko trenować. To sport, w którym nieustannie sprawdza się granice wytrzymałości by następnie spróbować je nagiąć. Trzeba być skupionym, skrupulatnym i pracowitym.

Jakie są twoje plany na przyszłość?

Najważniejsze jest to by cały czas się rozwijać i osiągać coraz lepsze wyniki. Oczywiście będę dążyć do tego by za kilka lat móc odnosić sukcesy jako senior. To tutaj rozpoczyna się prawdziwa rywalizacja. Póki co zyskuję cenne doświadczenie. Mam nadzieję, że to zaprocentuje w przyszłości.

Rozmawiał Tomasz Breguła

Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci
pinterest