Na rzecz kraju i regionu

28 października 2014 Wyłączono przez Tomasz Breguła

Rozmowa z posłanką na Sejm RP Marią Nowak

Z naszych informacji wynika, że obecny prezydent miasta nie wyraził zgody na zamieszczenie Pani „sprawozdania z działalności posła” w gablocie chorzowskiego magistratu. Złożyła Pani w tej sprawie zażalenie. Jak ustosunkuje się Pani do tej sytuacji?

Zgodnie z Ustawą o pełnieniu mandatu posła i senatora, parlamentarzyści powinni informować o swojej działalności  wyborców. Ja, poza spotkaniami z wyborcami i informacjami w internecie, kilkukrotnie wydawałam broszurę, w której przedstawiałam efekty swojej pracy parlamentarnej. Były tam m.in. adresy biur poselskich i sposoby kontaktu. Ostatni taki informator wydałam pod koniec 2013 roku przedstawiając dwa lata mijającej kadencji. Był on dostępny w wielu miejscach w mieście. Zwróciłam się także z prośbą o wyłożenie go na stoliku w holu urzędu miasta, gdzie często znajdują się różne informatory, plakaty czy ulotki. Oczywiście pan prezydent mógł mi odmówić, lecz nie miał chyba tyle odwagi, by zrobić to bezpośrednio, wiec zaangażował prawników – Państwową Komisję Wyborczą, Kancelarię Sejmu oraz Biuro Analiz Sejmowych by uzasadnić odmowę. Dodatkowo tak sformułował pytania, by odpowiedź nie mogła być dla mnie pozytywna. Ponieważ znacznie przekroczony został termin odpowiedzi na moje pismo, oraz w moim odczuciu procedury nie zostały dochowane zgłosiłam skargę do Komisji Rewizyjnej. Nie chodziło mi już nawet o to, by uzyskać zgodę na wyłożenie informatora, ale działałam w interesie mieszkańców, bo skoro prezydent nie dotrzymuje procedur w przypadku prośby parlamentarzysty, to jak są traktowani mieszkańcy? Komisja Rewizyjna uznała moją skargę za zasadną.

Jakie są Pani relacje z Andrzejem Kotalą? Czy sytuacja, w której prezydent miasta utrudnia lub uniemożliwia publikowanie sprawozdania Posła na Sejm RP jest normalna w innych rejonach kraju?

Trudno mi powiedzieć, jak podobne sprawy wyglądają w innych regionach – nie słyszałam jednak, by jakiś inny prezydent nieterminowo lub w ogóle nie odpowiadał na pytania parlamentarzystów. Ponadto angażowanie do takiej błahostki aparatu państwowego (PKW, Kancelaria Sejmu, BAS) miało miejsce po raz pierwszy i budziło powszechne zdumienie. Pomimo tego, szanuję urząd sprawowany przez prezydenta i niezależnie od tego, kto go sprawuje, jestem otwarta na współpracę i pomoc dla dobra mieszkańców Chorzowa oraz Śląska.

Jak ocenia Pani prezydenturę Andrzeja Kotali? Cztery lata temu udzieliła mu Pani swoje poparcie. Czy zrobiłaby to Pani ponownie?

Cztery lata temu podpisaliśmy porozumienie programowe, w którym zawarliśmy wiele spraw ważnych do rozwiązania dla dobra mieszkańców Chorzowa. Niestety, praktycznie nic z tego nie zostało przez prezydenta zrealizowane. Radni Prawa i Sprawiedliwości popierali wszelkie propozycje prezydenta, które były dobre dla miasta, zaś te, które nie służyły rozwojowi miasta były negowane. Obecnie Prawo i Sprawiedliwość ma swojego kandydata na prezydenta – Grzegorza Krzaka i to jego popieram.

15 września kilkanaście stowarzyszeń, instytucji i organizacji podpisało „Porozumienie dla Chorzowa”. Jak postrzega Pani tego typu działania? Cztery lata temu, również z inicjatywy Andrzeja Kotali, podpisano podobne porozumienie. Czy można zauważyć jakiekolwiek pozytywne efekty tamtych działań?

Każdy ma prawo podpisywać różne dokumenty i porozumienia. Mam jedynie dziwne wrażenie, że większość organizacji podpisujących to porozumienie jest związanych  z osobami kandydującymi do Rady Miasta z listy PO, a niektóre nawet w mijającej kadencji otrzymywały dofinansowanie z gminy. Dlatego podpisanie takiego dokumentu, zwłaszcza przed wyborami, może być różnie odebrane przez mieszkańców.

Jakie są Pani plany na przyszłość?

Najbliższa przyszłość, to jeszcze rok kadencji sejmowej – nic nie wskazuje na to, by rząd PO – PSL zdecydował się na skrócenie kadencji. Tak jak dotychczas będę aktywnie pracowała na rzecz kraju i regionu.

Rozmawiał Tomasz Breguła

Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci
pinterest