
OPT-MTK – szansa czy stagnacja? Rada Miasta zdecyduje o losach Chorzowa
26 marca 2025Czy Chorzów wybierze rozwój, czy utknie w mitach o „ograbionym Parku”? Tereny po OPT-MTK to dziś najbardziej strategiczny obszar inwestycyjny miasta, który może przynieść roczne wpływy sięgające nawet 70 milionów złotych. Ale decyzja, czy zamienią się w nowoczesną dzielnicę, czy pozostaną ruiną otoczoną iluzją krajobrazu, leży wyłącznie w rękach Rady Miasta. Czas skończyć z emocjami i półprawdami – nadchodzi moment kluczowej decyzji, która zaważy na przyszłości Chorzowa na dekady.
AWANTURA O OPT – RZECZ O MITACH, FAKTACH I MARNOWANIU SZANS
Artykuł powstał w kontekście uchwały przyjętej przez Sejmik Województwa Śląskiego w sprawie audytu krajobrazowego, którego celem było zidentyfikowanie najcenniejszych krajobrazów regionu, w tym wskazanie Parku Śląskiego jako jednego z 184 krajobrazów priorytetowych. To ważna decyzja wzmacniająca ochronę zielonych przestrzeni województwa.
Warto w tym miejscu odnieść się do szerszego kontekstu, w jakim toczy się debata o terenach po OPT-MTK. Sejmik Województwa Śląskiego przyjął niedawno uchwałę w sprawie audytu krajobrazowego, który po kilkuletnich pracach zidentyfikował najcenniejsze krajobrazy regionu – w tym Park Śląski, uznany za jeden z 184 krajobrazów priorytetowych. Celem audytu była nie tylko identyfikacja i opis wartości krajobrazowych, ale również sformułowanie konkretnych rekomendacji dotyczących ich ochrony. To dokument ważny i potrzebny – służący zachowaniu dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego województwa.
Jednak należy wyraźnie zaznaczyć, że objęcie ochroną krajobrazową Parku Śląskiego nie oznacza automatycznego rozszerzenia tej ochrony na sąsiednie tereny – zwłaszcza takie, jak dawne tereny OPT-MTK, które nigdy nie były integralną częścią Parku, ani pod względem funkcjonalnym, ani krajobrazowym. Podobnie jak nikt nie podważa istnienia wielopiętrowego Osiedla Tysiąclecia po drugiej stronie parku, które – mimo swojej bliskości – nie narusza krajobrazu parkowego w rozumieniu formalnym. Teren OPT-MTK, mimo swojego położenia w sąsiedztwie Parku, przez dekady pełnił odrębną funkcję wystawienniczą i dziś w większości stanowi zdegradowany obszar. Przedstawianie go jako „utraconego fragmentu parku” jest więc narracją opartą bardziej na emocjach, kłamstwach niż na faktach.
Ochrona Parku Śląskiego jest i pozostanie ważnym zadaniem – i to dobrze, że głos społeczeństwa oraz decyzje Sejmiku zmierzają w kierunku jego wzmocnienia. Ale równie istotne jest to, by w tej samej przestrzeni publicznej nie można mieszać pojęć i nie blokować miejskiego rozwoju w imię fałszywych mitów krajobrazowych. Zwłaszcza wtedy, gdy racjonalne gospodarowanie terenami niezagospodarowanymi może przynieść realne korzyści mieszkańcom – zarówno obecnym, jak i przyszłym.
PARK ŚLĄSKI A ZAPOMNIANA LOGIKA PRZESTRZENI
Park Śląski to bez wątpienia perła zielonej przestrzeni w sercu przemysłowego Śląska – to fakt. Ale równie ważnym faktem jest to, że dziś awantura o jego przyszłość toczy się nie tyle o same aleje i drzewa, co o sąsiedni teren po dawnej przestrzeni wystawienniczej – Ośrodku Postępu Technicznego (OPT). Awantura pełna emocji, półprawd, mitów i sprzecznych interesów. Warto ją uporządkować – zanim znowu przegapimy moment, by zrobić coś po prostu rozsądnie.
Teren OPT – nigdy nie był Parkiem
Zacznijmy od podstawy, którą wielu przeciwników inwestycji przemilcza lub celowo pomija fakt: teren OPT nigdy nie był częścią Parku Śląskiego – ani w sensie prawnym, ani funkcjonalnym. Historycznie pełnił odrębne zadania prezentacji postępu technicznego, wystaw przemysłowych, był samodzielnym Przedsiębiorstwem z własną infrastrukturą. W ostatnich dekadach obiekty drogi i place należące do OPT później MTK zostały całkowicie zdegradowane i popadły w ruinę. Ostatecznie nieruchomość została przekazana miastu Chorzów, a potem sprzedana prywatnej firmie. Obok terenu zajmowanego przez dawne OPT-MTK znajduje się teren zajmowany wcześniej przez Uniwersytet Śląski- Wydział Radia i Telewizji oraz teren zajmowany wcześniej przez Przedsiębiorstwo – Zakład Produkcji Filmowej. I tu pojawia się kluczowy fakt: tereny te są obecnie w prawie 80% w rękach prywatnych właścicieli i nie istnieją żadne realne możliwości ich odkupu lub przyłączenia do Parku Śląskiego bez gigantycznych kosztów.
Pejzaż? Ale o który konkretnie chodzi?
Argument o „ochronie krajobrazu Parku” powtarzany jest przez protestujących jak mantra. Problem w tym, że krajobraz tych terenów to bardziej krajobraz księżycowy niż parkowy.
Dlaczego nikomu nie przeszkadza widok na bloki Osiedla Tysiąclecia, które w wielu miejscach znajdują się zaledwie 50 metrów od granic Parku Śląskiego? Dlaczego nikt nie protestował, gdy przy ul. Bojarskiego, a więc również około 80-100 metrów od granicy Parku i ogródków działkowych powstały nowe, wielopiętrowe budynki mieszkalne? Dlaczego nie ma protestów przeciwko betonowej infrastrukturze Stadionu Śląskiego, który dominuje w jednej z osi przestrzennych Parku? Jeśli więc nowe budynki na terenie OPT – MTK – w większości niewidoczne z centralnych przestrzeni Parku – mają „zniszczyć krajobraz”, to dlaczego identyczne obiekty stojące znacznie bliżej lub wyżej już tego krajobrazu nie niszczą?
Warto jednak dodać, że mimo degradacji tego obszaru, pozostał tam jeden element o wartości historycznej i kulturowej – pawilon C-G. To jedyny budynek na terenie dawnego OPT, który został wpisany do rejestru zabytków. Choć obecnie znajduje się w stanie ruiny, dla wielu osób jest symbolem przemysłowej myśli i powojennej modernistycznej architektury regionu. Zachowanie i rewitalizacja tego obiektu mogłaby stanowić pomost między historią a nowoczesnością, pod warunkiem, że zostanie włączony do przyszłego zagospodarowania jako element kulturowy, edukacyjny lub usługowy. To realna szansa, by zrównoważyć zabudowę mieszkaniową z tożsamością miejsca – i podjąć próbę ocalenia choć części ducha dawnego OPT.
Miasto dla prawidłowego funkcjonowania i rozwoju potrzebuje pieniędzy – a teren po OPT – MTK to obecnie najatrakcyjniejszy teren w Chorzowie dla zabudowy mieszkaniowej. W debacie o OPT- MTK, rzadko kto mówi o konkretach finansowych, a przecież one są także niezmiernie ważne – szczególnie dla miasta Chorzowa. Teren po dawnym ośrodku leży na obszarze administracyjnym Chorzowa, a nie Katowic. To oznacza, że to Chorzów ponosi skutki finansowe decyzji o jego rozwoju lub stagnacji.
(…)
Marek Kopel, radny Sejmiku Województwa Śląskiego i były prezydent miasta Chorzowa, w rozmowie z naszą redakcją zauważa:
„Teren OPT to obecnie najcenniejszy, niezagospodarowany obszar inwestycyjny w Chorzowie. O jego przyszłości zdecyduje Rada Miasta Chorzowa. To właśnie tam zapadnie decyzja, czy Chorzów będzie czerpał z tego obszaru realne milionowe coroczne dochody przez dekady, czy utknie w jałowym sporze.”
(…)
„Z szacunków urbanistycznych wynika, że na obszarze OPT-MTK, dawnego kampusu UŚ oraz Zakładu Produkcji Filmowej może zamieszkać ponad 3 000 rodzin, co mogłoby oznaczać wpływy do budżetu m. Chorzowa nawet w wysokości do 70 milionów złotych – w podatkach od nieruchomości i PIT. To środki, które mogłyby finansować edukację, transport miejski, remonty i wsparcie dla seniorów. Wielkość nowych dochodów miasta będzie zależeć od tego ilu mieszkańców będzie z poza Chorzowa i jak wysokie będą ich wynagrodzenia”.
„Te pieniądze leżą na stole” – komentuje Marek Kopel. – „Ale trzeba po nie sięgnąć z głową. Miasto ma dziś wszystkie narzędzia, by to zrobić zgodnie z prawem i w interesie swoich mieszkańców.”
(…)
Marek Kopel nie ukrywa, że to, co dzieje się wokół OPT, może być „jedną z najważniejszych decyzji Rady Miasta w tej kadencji.
Z szacunków wynika, że pełne zagospodarowanie terenów po OPT – MTK, zabudową mieszkaniową może dać mieszkania wielu tysiącom osób co realnie powinno przynieść miastu nowe dochody od 40 do 70 milionów złotych rocznie w postaci wpływów z podatków od nieruchomości oraz podatku od osób fizycznych.
To ogromne środki dla miasta, które i tak zmaga się z typowymi dla śląskich gmin problemami: starzejącą się populacją, migracją podatników i koniecznością utrzymania ogromnej infrastruktury. To dochody coroczne przez wszystkie następne lata.
Blokowanie inwestycji w tej przestrzeni nie oznacza „ratowania krajobrazu”, tylko hamowanie rozwoju miasta, które – paradoksalnie – ma realną szansę przyciągnąć nowych mieszkańców i inwestycje właśnie dzięki temu, że jest blisko Parku.
MIT OGRABIONEGO PARKU I SCENARIUSZE ROZSĄDKU
Czy ktoś naprawdę „ograbił mieszkańców Śląska z Parku Śląskiego”?
Nie, To jedno z najczęściej powtarzanych haseł, które jest oczywistym kłamstwem. Hasło to nie wytrzymuje konfrontacji z faktami. Park Śląski ma swój obszar, nadal jest modernizowany, nadal korzysta z funduszy unijnych. Nikt go nie rozparcelował, nie sprzedał ani nie zabudował. Jego integralność od początku jego istnienia jest chroniona przez zapisy Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego Chorzowa. W jego zapisach jest między innymi zakaz budowy na terenie Parku nowych obiektów.
Nie „ograbiono Parku”, a tym bardziej mieszkańców śląska – bo sporny teren nie był ani parkiem, ani nie pełnił nigdy funkcji parkowych czy rekreacyjnych. Nowe osiedle przy Parku to nie tragedia, a szansa dla miasta a tym bardziej żadne zagrożenie dla Parku, który jest i będzie chroniony przez Miasto a także przez swojego właściciela, którym jest Województwo Śląskie. W ostatnich latach Województwo śląskie przeznaczyło na modernizację parku i jego kultowych części ponad 600 mln zł.
Trzeba spojrzeć realistycznie: tereny po OPT – MTK, już nigdy nie staną się zieloną łąką, choćbyśmy wszyscy założyli zielone opaski i protestowali przez rok. Ale może stać się nowoczesnym kwartałem miejskim, z funkcjami usługowymi, społecznymi i przestrzeniami publicznymi. Nowi właściciele nie zbudują na swoim terenie drugiego Parku, ale mogą zbudować przepiękną dzielnicę mieszkalną przy parku połączenie zielonego dziedzictwa i miejskiego życia.
Istotnym problemem jest fakt, że zapisy i przestrzeń MPZPM, zezwalają na realizowanie na tym terenie inwestycji o charakterze usług i handlu. W opinii naszego rozmówcy Marka Kopla – budowa nowych obiektów handlowych czy produkcyjnych w najatrakcyjniejszym dla budownictwa mieszkaniowego terenie w Chorzowie jest nielogiczne, a z punktu widzenia interesów miasta znacznie mniej korzystna niż powstanie nowych mieszkań. Decyzja o sposobie zagospodarowania tego terenu leży i będzie dalej leżeć w rękach właścicieli i radnych miasta. Radni Chorzowa do czerwca przyszłego roku będą musieli przyjąć nowy Plan Ogólny, który określi dopuszczalne sposoby zagospodarowania terenu a właściciele będą realizować inwestycje albo w obiekty handlowo-usługowe albo w obiekty mieszkalne.
Decyzja o sposobie zagospodarowania tego terenu będzie jedną z najważniejszych decyzji Rady Miasta w tej kadencji.
Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci