Likwidacja Izby Wytrzeźwień w Chorzowie a bezpieczeństwo służb ratunkowych – czy miasto idzie w dobrą stronę?
27 sierpnia 2025Ratownicy medyczni i policjanci są na pierwszej linii frontu, mierząc się z agresją, alkoholem i przemocą — a Chorzów właśnie planuje likwidację Izby Wytrzeźwień, obciążając budżet milionami i snując wizję „parku kulturowego”. Czy w mieście pełnym korków, hałasu i stadionowych dylematów naprawdę chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców, czy tylko o pozory oszczędności?
Nowe prawo: surowsze kary za ataki na ratowników
Od 2025 roku wchodzą w życie przepisy zaostrzające kary za agresję wobec ratowników medycznych i funkcjonariuszy publicznych. Zgodnie z nowelizacją Kodeksu karnego, atak na ratownika, lekarza czy osobę ratującą życie będzie karany od 3 miesięcy do 5 lat więzienia (wcześniej do 2–3 lat). Grzywny za zakłócanie pracy szpitali mają wynosić minimum 1 000 zł, a nie – jak dotąd – 100–500 zł (źródło: Prawo.pl / e-chorzow.com).
Zmiany są odpowiedzią na coraz częstsze przypadki agresji wobec ratowników i personelu medycznego. W skali województwa śląskiego policja rejestruje codziennie ponad 15 000 interwencji, z czego część dotyczy właśnie sytuacji w szpitalach i podczas działań służb ratunkowych. Niestety, dokładnych danych dotyczących samego Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie (ZSM) brakuje – co pokazuje, jak trudny jest to problem do oszacowania.
Policja z ul. Legnickiej – sygnały na co dzień i podczas meczy na Stadionie Śląskim
Mieszkańcy Chorzowa od lat zwracają uwagę na intensywną pracę Komendy Miejskiej Policji przy ul. Legnickiej. Radiowozy z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi wyjeżdżają stamtąd kilkanaście razy dziennie, zarówno na interwencje w mieście, jak i do samej komendy. Dzieje się to niezależnie od pory dnia czy nocy, a podczas meczów na Stadionie Śląskim aktywność ta dodatkowo wzrasta.
Dla wielu mieszkańców oznacza to permanentny hałas i wrażenie ciągłego kryzysu w przestrzeni publicznej. To tło jest szczególnie ważne w kontekście dyskusji o likwidacji Izby Wytrzeźwień – miejsca, które przez lata generowało interwencje policyjne i medyczne znacznie mniejsze nić obecny ruch służb.
Izba Wytrzeźwień w Chorzowie – koszty, uciążliwości, alternatywy i plany.
Koszty utrzymania Izby Wytrzeźwień
Na najbliższej sesji Rady Miasta Chorzów radni zdecydują o przyszłości Izby Wytrzeźwień. Roczne utrzymanie placówki to ok. 800 tyś zł ponieważ Ośrodek Pomocy Osobom Uzależnionym wypracowuje sam ponad 2 000 000 zł. W dobie deficytu finansowego to obciążenie staje się niezbyt istotne zakładając alternatywna obsługę przez IW w Sosnowcu.
Alternatywa: przewóz do Sosnowca
Po likwidacji izby osoby nietrzeźwe mają być przewożone do Sosnowca. To rozwiązanie oznacza dodatkowy koszt – około 400 000 zł rocznie za samą obsługę umowy. Do tego dochodzą wydatki związane z transportem, który realizować będzie policja w Chorzowie. W praktyce oszczędności miasta mogą okazać się pozorne, bo wydatki zostaną przesunięte w inne obszary, a łączny koszt może się okazać nie oszczędnością finansów publicznych lecz kosztem zbliżonym do 600 tyś zł! Więc nasuwa się proste pytanie kto zyskuje, a kto traci?! Dla mieszkańców oznacza to pytanie: o bezpieczeństwo chorzowian, ale również przyszłości braku darmowej terapii i opieki psychologicznej.
Plany: park kulturowy w miejsce izby
Władze miasta proponują, by w miejscu obecnej izby powstał park kulturowy. Idea brzmi atrakcyjnie – miałaby ożywić przestrzeń w Chorzowie Starym i stać się nową wizytówką miasta. Jednak przy obecnych problemach finansowych i presji budżetowej mieszkańcy coraz częściej pytają, czy to realny projekt, czy jedynie polityczna wizja trudna do zrealizowania. (nasza redakcja przyjrzy się tej atrakcyjnej koncepcji i projektowi – opis niebawem przypis red.)
Budżet miasta – stadion, korki i „poszukiwanie drogi w mgle”
1. Stadion Ruchu Chorzów – inwestycja ponad możliwości miasta?
Jednym z największych obciążeń dla budżetu Chorzowa pozostaje budowa nowego stadionu Ruchu Chorzów. Kosztowna inwestycja sportowa od lat wzbudza kontrowersje – z jednej strony ma być wizytówką miasta i miejscem prestiżowych wydarzeń, z drugiej pochłania środki, które mogłyby być przeznaczone na służbę zdrowia, bezpieczeństwo publiczne czy wsparcie dla jednostek samorządowych. Dla mieszkańców oznacza to pytanie: czy priorytetem ma być stadion, czy bezpieczeństwo chorzowian?
2. Problemy komunikacyjne – zamknięta estakada i paraliż miasta
Zamknięcie estakady w centrum Chorzowa spowodowało ogromne problemy komunikacyjne. Korki i brak przepustowości dotykają zarówno mieszkańców, jak i służby ratunkowe. Karetki, policja i straż pożarna tracą cenne minuty w drodze do interwencji. W kontekście likwidacji Izby Wytrzeźwień a konkretnie Ośrodka Pomocy Osobom Uzależnionym i Ich Rodzinom – konieczności przewożenia nietrzeźwych do Sosnowca, wydłużony czas dojazdu może oznaczać realne zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców.
3. Deficyt budżetowy – cięcia i polityczne „błądzenie we mgle”
Miasto zmaga się z poważnym deficytem budżetowym, co prowadzi do cięć w jednostkach samorządowych. Z jednej strony mówi się o oszczędnościach i konieczności likwidacji Izby Wytrzeźwień, z drugiej – pojawiają się nowe pomysły inwestycyjne, jak budowa parku kulturowego w miejscu dawnej izby. Wizja atrakcyjna, lecz trudna do zrealizowania w obecnych warunkach finansowych. Brak spójnej strategii i długofalowego planu powoduje, że decyzje władz przypominają szukanie drogi we mgle – bez wyraźnych priorytetów i realnych źródeł finansowania.
Czy mieszkańcy zyskają na tej decyzji?
Z jednej strony, likwidacja Izby Wytrzeźwień może realnie odciążyć mieszkańców Chorzowa Starego i zmniejszyć liczbę uciążliwych interwencji. Z drugiej – dodatkowe koszty dla miasta i brak kompleksowej wizji polityki bezpieczeństwa publicznego mogą sprawić, że problem zostanie tylko przesunięty w inne miejsce.
Jedno jest pewne – w obliczu wzrastającej przemocy wobec ratowników i służb publicznych, potrzebujemy więcej przejrzystości, statystyk i otwartej dyskusji z mieszkańcami. Dopiero wtedy decyzje będą wyglądać na działania świadome, a nie błądzenie we mgle.
Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci



To jest treść maila, który podobno wyciekł z Urzędu. Niezła historia.
–
Temat: O lwie, hienach i czwartkowej decyzji Rady Miasta
Adresaci: sekretariat@chorzow.eu; rada_miasta@chorzow.eu; um@chorzow.eu; prezydent@chorzow.eu
Do Szanownych Radnych, Prezydenta i Urzędników Miasta Chorzów,
Przed podjęciem jednej z najważniejszych decyzji, prosimy o chwilę refleksji nad pewną starą przypowieścią.
Był w pewnej wielkiej dolinie lew, dumny i potężny. Jego siła budziła szacunek sąsiadów, a jego ryk był gwarancją bezpieczeństwa dla wszystkich mieszkańców doliny. Siła lwa brała się z jego serca, ale objawiała się w jego potężnych kłach i pazurach. Służyły mu wiernie przez lata, pozwalały polować, karmić rodzinę i bronić terytorium.
Pewnego dnia jednak, niektórzy z opiekunów doliny uznali, że utrzymanie kłów lwa jest zbyt kłopotliwe. Mówili: „Są ostre, wymagają dbałości, a czasem lew zgrzyta nimi zbyt głośno. To niegospodarność”.
Wpadli więc na pomysł, który uznali za szczyt sprytu. Postanowili wyrwać lwu jego własne, zdrowe kły. W zamian za to podpisali umowę z hienami z sąsiedniej, od dawna rywalizującej z nimi doliny. Umowa była prosta: lew nadal będzie polował, ale upolowaną zdobycz odda hienom. One ją przeżują, a potem oddadzą lwu przetworzoną papkę. Oczywiście, za sowitą opłatą.
Opiekunowie byli z siebie dumni. W swoich księgach zapisali: „Optymalizacja. Oszczędność”.
Nie zauważyli tylko jednego. Lew bez kłów przestał być lwem. Stał się klientem firmy cateringowej. Z dumnego króla stał się pośmiewiskiem sawanny, zależnym od kaprysów i apetytu swoich odwiecznych rywali. Stracił nie tylko narzędzie do jedzenia, ale też swoją godność, swoją siłę i swoją niezależność.
A hieny, przeżuwając jego jedzenie, śmiały się do rozpuku.
W najbliższy czwartek będziecie Państwo decydować o losie chorzowskiego lwa. Zanim podniesiecie rękę do głosowania, prosimy odpowiedzieć sobie w ciszy na jedno pytanie:
Jaką historię opowiedzą o Was kiedyś wnuki? Tę o mądrych opiekunach, którzy dbali o siłę swojego lwa? Czy tę o tych, którzy dla pozornej oszczędności wyrwali mu kły, by płacić hienom z sąsiedniej doliny?
Z wyrazami troski,
Mieszkańcy