Park Kulturowy „Chorzów Stary” – piękna fasada czy kosztowna iluzja?

W Chorzowie wali się estakada, zamykane są instytucje pomocy społecznej, a mieszkańcy Starego Chorzowa tracą Biuro Obsługi. Miasto nie ma pieniędzy na remonty ulic ani na realną rewitalizację ulicy Wolności, ale znajduje czas i środki, by forsować Park Kulturowy „Chorzów Stary” – projekt, który bardziej przypomina kosztowną dekorację niż odpowiedź na potrzeby mieszkańców.

Czy Park Kulturowy „Chorzów Stary” to rzeczywiście szansa na ocalenie dziedzictwa, czy raczej kolejne przedsięwzięcie, które przykrywa realne problemy miasta? W czasach, gdy Chorzów boryka się z kryzysem finansowym, zawalającą się estakadą i likwidacją kluczowych instytucji, decyzja o forsowaniu nowego parku kulturowego wygląda na działanie pokazowe – oderwane od priorytetów mieszkańców.

Park Kulturowy Chorzów Stary – projekt w złym momencie

Ochrona zabytków i historycznego układu Starego Chorzowa to idea słuszna. Kościół św. Marii Magdaleny, stary układ urbanistyczny, pamięć o początkach miasta – to elementy tożsamości, których nie wolno zaniedbać. Jednak park kulturowy w obecnej sytuacji brzmi jak luksus, na który miasta nie stać.

Chorzów zmaga się z:

• katastrofą infrastrukturalną estakady, której remont pochłania gigantyczne środki,

• likwidacją Biura Obsługi Mieszkańców w Starym Chorzowie, utrudniającą codzienne sprawy,

• zamknięciem ośrodka pomocy osobom uzależnionym i ich rodzinom, w mieście, gdzie problemy społeczne są szczególnie dotkliwe,

• brakiem środków na bieżące remonty ulic i chodników,

• i ciągle niezrealizowanymi obietnicami – od „aktywacji ulicy Wolności” po budowę stadionu Ruchu Chorzów.

W takiej sytuacji wprowadzanie nowych zakazów i ograniczeń dla przedsiębiorców i mieszkańców Starego Chorzowa wydaje się nieporozumieniem.

Brak konsekwencji na BIP – rażąca nietransparentność

Kolejnym problemem jest sposób prowadzenia całej procedury. Na BIP Chorzów widać tytuły dokumentów: obwieszczenie Rady Miasta, wniosek o utworzenie parku kulturowego, „Studium Chorzów Stary”. Jednak po kliknięciu linków pojawia się komunikat: „Strona/kategoria nie publikowana lub usunięta”.

To sytuacja skandaliczna. Uchwały i obwieszczenia powinny być jawne, a ustawa o dostępie do informacji publicznej oraz przepisy o ogłaszaniu prawa miejscowego nie pozostawiają wątpliwości: brak publikacji w BIP może skutkować nieważnością działań i odpowiedzialnością urzędników oraz władz miasta!

W praktyce mieszkańcy nie mają dostępu do podstawowych dokumentów, które dotyczą ich codziennego życia: granic parku, zakazów, planu ochrony. Transparentność to fundament samorządu – bez niej trudno mówić o zaufaniu.

Kalendarium „Konsultacji” bez dowodu na BIP

Kiedy polityka przykrywa potrzeby

Park Kulturowy „Chorzów Stary” można by uznać za ambitny projekt rewitalizacyjny, gdyby miasto najpierw poradziło sobie z podstawami. Tymczasem mamy do czynienia z typowym przykładem „polityki fasady”: dbałości o wizerunek, o efektowne projekty, które dobrze wyglądają w materiałach promocyjnych, ale nie rozwiązują realnych problemów mieszkańców.

Nie pomaga też fakt, że mieszkańcy zostali postawieni przed faktami dokonanymi – konsultacje odbyły się po cichu, w maju, a dokumenty szybko zniknęły z sieci. To raczej przypomina grę w pozory niż uczciwą debatę publiczną.

Felietonowe pytanie do władz: co ważniejsze – szyldy czy ludzie?

Czy naprawdę najważniejsze w 2025 roku dla Chorzowa jest uregulowanie szyldów, kolorystyki elewacji i detali architektonicznych, skoro dzieci przechodzą przez niebezpieczne skrzyżowania, a starsi mieszkańcy nie mają w pobliżu Biura Obsługi?

Czy walka z reklamami świetlnymi ma większe znaczenie niż wsparcie osób uzależnionych i ich rodzin, którym zabrano ośrodek pomocy?

Czy naprawdę łatwiej stworzyć kolejny „papierowy park kulturowy” niż doprowadzić do realizacji obiecanego od lat projektu rewitalizacji ulicy Wolności?

Podsumowanie – priorytety na opak

Park Kulturowy „Chorzów Stary” mógłby być kiedyś wizytówką miasta. Ale dziś jest symbolem odwrócenia priorytetów. Mieszkańcy potrzebują bezpieczeństwa, remontów, wsparcia społecznego i dotrzymania obietnic, a nie kolejnych zakazów i procedur.

Zanim władze zaczną regulować szyldy i elewacje, powinny najpierw uregulować własny BIP i własne zobowiązania wobec obywateli.

Bo w Chorzowie nie brakuje ducha historii – brakuje konsekwencji, przejrzystości i odpowiedzialności.

Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci