„Feels So Good”, każdy chciał się tak czuć – 85 lat temu urodził się Chuck Mangione

„Feels So Good”, każdy chciał się tak czuć – 85 lat temu urodził się Chuck Mangione

29 listopada 2025 Wyłączono przez redakcja

85 lat temu, 29 listopada 1940 r. urodził się Chuck Mangione, amerykański trębacz i kompozytor, autor przeboju „Feels So Good”. – Chuck Mangione przeciągnął w stronę jazzu tę część publiczności, która dotychczas nie należała do entuzjastów tego gatunku – powiedział PAP Dionizy Piątkowski, szef Ery Jazzu.

Jeden z najbardziej znanych amerykańskich muzyków jazzowych Chuck Mangione – właściwie Charles Frank Mangione – urodził się 29 listopada 1940 r. w Rochester w stanie Nowy Jork. Od ósmego roku życia związany był z muzyką, początkowo uczył się gry na fortepianie a nieco później – na trąbce. W wywiadach często podkreślał, że rodzice w pełni akceptowali te zainteresowania i wspierali go oraz jego brata w różny sposób – chodząc rodzinie na koncerty jazzowe, organizując w domu spotkania młodych muzyków. Mangione podkreślał, że tamten czas i atmosfera domu rodzinnego owocowały przez całą jego muzyczną drogę.

„Ze wszystkich muzyków, którzy grali w domu Mangione, Dizzy Gillespie wywarł na niego największy wpływ. Chuck mówił: »Uważam go za mojego muzycznego ojca«. Kiedy Chuck miał zaledwie 15 lat, Dizzy był tak zachwycony jego grą, że podarował mu jedną ze swoich trąbek” – napisano na oficjalnej stronie artysty (chuckmangione.com).

Muzyka jazzowa była stały elementem domu Mangione. W 1958 r. wspólnie z bratem Gasparem (pianistą) założyli kwintet Jazz Brothers. Oprócz braci Mangione, którzy byli stałymi członkami tej formacji muzycznej, w skład grupy w różnych okresach wchodzili również m.in. Sal Nistico, Roy McCurdy, Jimmy Garrison, Steve Davis i Ron Carter. Zespół Jazz Brothers istniał do 1963 r. W ciągu pięciu lat grupa nagrała trzy albumy: „The Jazz Brothers”, „Hey Baby!” i „Spring Fever”. Pod koniec funkcjonowania zespołu Chuck nagrała też własny album „Recuerdo”.

Grupa Jazz Brothers zapisała się w pamięci fanów jako doskonały zespół hardbopowy. – To wtedy Chuck Mangione wypracował styl wzorowany na grze Milesa Davisa i Clifforda Browna i podjął próby realizacji własnych nagrań. Nieoczekiwanie dla samego trębacza albumy cieszyły się sporym uznaniem, a pojedyncze utwory stawały się autentycznymi przebojami – powiedział PAP Dionizy Piątkowski, szef Ery Jazzu i autor polskiej „Encyklopedii muzyki popularnej jazz”.

W czasie gry w zespole Jazz Brothers Mangione studiował muzykę w Eastman School of Music. Edukację zakończył z tytułem licencjata. „Po latach Chuck jednak żałował, że nie wykorzystał w pełni potencjału Eastmana. W wieku 18 lat, rozpoczynając studia w Eastmanie był przekonany, że ma już wszystko zaplanowane: »Miałem być muzykiem bebopowym w klubie jazzowym. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że niedługo będę miał szansę dyrygować Orkiestrą Filharmoniczną w Rochester«” – wspominał muzyk na swojej oficjalnej stronie.

Po ukończeniu studiów Chuck Mangione przez rok uczył muzyki w Rochester. W 1965 r. postanowił przeprowadzić się do Nowego Jorku i spróbować sił jako muzyk. Ten etap kariery rozpoczął się pomyślnie, do końca 1965 r. współpracował z bigbandami Maynarda Fergusona i Kaia Windinga, ale największym przełomem była propozycja objęcia funkcji trębacza w zespole Jazz Messengers. Echa Jazz Messengers można dostrzec w późniejszej twórczości trębacza.

W 1968 r. Mangione wrócił do Rochester i rozpoczął nauczanie muzyki w lokalnych szkołach, w swoim programie promując muzykę jazzową. W 1969 r. Mangione napisał muzykę i zorganizował koncert orkiestry zatytułowany „Kaleidoscope”. To wydarzenie stało się przełomem w jego karierze muzyka. Po koncercie przedstawiciel Rochester Philharmonic Orchestra zaprosił go do gościnnego dyrygowania w filharmonii podczas koncertu z jego utworami. Koncert z 9 maja 1970 r., zatytułowany „Friends And Love” stał się sukcesem artystycznym i komercyjnym. Chuck Mangione poszedł za ciosem, za własne pieniądze nagrał ten koncert i wydał na dwupłytowym albumie.

Wkrótce po „Friends And Love” pojawiły się dwa kolejne koncerty: „Freddie’s Walkin’” i „Together”. Ten drugi został nagrany na żywo z Orkiestrą Filharmoniczną Rochester, sfilmowany i wyemitowany w telewizji w całych Stanach Zjednoczonych. Później, pierwszy album zespołu Mangione „The Chuck Mangione Quartet” został nominowany do nagrody Grammy, w kategorii „Najlepszy występ jazzowy małego zespołu”.

Latem 1972 r. kwartet otrzymał zaproszenie na Międzynarodowy Festiwal Jazzowy w Montreux, a następnie przez trzy tygodnie koncertował w prestiżowym londyńskim klubie jazzowym Ronnie Scott’s. Po powrocie z Europy, w sierpniu 1972 r., kwartet wydał drugi album „Alive”.

Międzynarodową popularność Mangione zyskał w drugiej połowie lat 70. za sprawą dwóch utworów, które towarzyszyły igrzyskom olimpijskim – „Chase the Clouds Away” letnim w 1976 r. i „Give it All You Got” zimowym w 1980 r.

Po siedmiu nominacjach Mangione zdobył wreszcie swoją pierwszą nagrodę Grammy w 1977 r. za utwór „Bellavia”, uznany za najlepszą kompozycję instrumentalną. Rok później zdobył kolejną nagrodę za album „Children Of Sanchez”. Ogółem Chuck Mangione był 14 razy nominowany do nagrody Grammy, dwa razy zdobył nagrodę.

W 1977 r. Chuck Mangione nagrał album „Feels So Good”, który po raz pierwszy w karierze artysty uzyskał status podwójnej platynowej płyty. W kolejnych dwóch latach album ten przyniósł Mangione szereg wyróżnień, m.in. „Jazzowego artysty roku”, „Instrumentalisty roku”, „Najbardziej obiecujący instrumentalisty” i Międzynarodową Nagrodę Jazzową.

Utwór tytułowy z płyty „Feels So Good” oraz tytułowy z następnego albumu „Children Of Sanchez” są najbardziej rozpoznawalnymi dziełami Chucka Mangione.

Przez całe lata 80. Chuck Mangione tworzył nowe kompozycje, nagrywał albumy i koncertował. Działalność koncertową zawiesił dopiero w 1989 r. Impulsem do powrotu do muzyki była śmierć jego mentora – Dizzy Gillespie’ego, w 1994 r. Od tego momentu powrócił do komponowania i koncertowania na całym świecie. W Polsce wystąpił kilka razy, m.in. na koncertach w 1995, 2006 i 2010 r.

W latach 1960 – 2004, w różnych konfiguracjach zespołowych, Chuck Mangione wziął udział w nagraniu ponad 30 płyt. W kulturze popularnej Chuck Mangione zaistniał także jako postać animowanego serialu telewizyjnym „King of the Hill” („Król wzgórz”), w którym grał fikcyjną wersję samego siebie.

– Ostatni raz słuchałem go w nowojorskim Blue Note Club. Już nie sięgał po trąbkę, ale zmęczony życiem zasiadł do elektronicznego pianina i grał swój jazz – wspominał Chucka Mangione w wypowiedzi dla PAP Dionizy Piątkowski.

– Publiczność, choć zawiedziona, zgotowała legendzie owację na stojąco. Chuck Mangione przez dekady budował swą popularność i uznanie, dzięki przynoszącym sukcesy nagraniom oraz realizując płyty znajdujące akceptację u szerokiej rzeszy słuchaczy. Swą popularność osiągnął w dużej mierze, oferując muzykę melodyjną i nieskomplikowaną, niekiedy przyprawioną atrakcyjnymi, czy wręcz przebojowymi akcentami latynoskimi. Z drugiej strony jego kompozycje akceptowane były także przez wybitnych jazzmanów, którzy chętnie włączali je do swego repertuaru. Nie ulega wątpliwości, że Chuck Mangione przeciągnął w stronę jazzu tę część publiczności, która dotychczas nie należała do grona entuzjastów synkopowanych rytmów” – zaznaczył Dionizy Piątkowski.

Chuck Mangione przeszedł na emeryturę w 2015 r. Zmarł 22 lipca 2025 r. w swoim domu w Rochester w stanie Nowy Jork. (PAP)

Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci
pinterest