Niech wykażą się inni

21 października 2015 Wyłączono przez Tomasz Breguła

Niech wykażą się inni_MG_6805(1)

Rozmowa z Cezarym Stryjakiem, działaczem SLD i wiceprezesem Ruchu Społecznego Niezależna Inicjatywa Europejska „NIE”.

W ostatnią niedzielę miesiąca odbędą się wybory do Sejmu. Pana zabrakło jednak na liście Zjednoczonej Lewicy.

To prawda. Począwszy od 1993 roku startowałem jako chorzowianin w każdych wyborach parlamentarnych. Najpierw na tak zwanego ”zająca”, a następnie jako jeden z faworytów. Jednak tym razem postanowiłem odpocząć i zająć się realizacją innych planów, przedsięwzięć. Uważam, że nadszedł już czas na wykazanie się we współzawodnictwie wyborczym innych działaczy lewicy. W każdej partii są osoby, które aspirują do bycia liderem. Teraz powinny udowodnić, że mają wysokie poparcie społeczne. Nadchodzące wybory powszechne będą dla nich testem.

Podczas ostatnich wyborów parlamentarnych uzyskał Pan w naszym mieście znacznie więcej głosów niż wszyscy chorzowscy kandydaci SLD razem wzięci. Czy nie to jest osłabienie listy? Zjednoczona Lewica walczy teraz o każdy procent poparcia…

Jeden kandydat nie jest w stanie znacząco ani podciągnąć ogólnego wyniku, ani go osłabić. Chyba, że nazywałby się np. Barbara Blida. Obecne kierownictwo chorzowskie Zjednoczonej Lewicy zapewne wie co robi stawiając na nowych kandydatów. Tu nie ma miejsca na eksperymenty. Takim eksperymentem była w ostatnich wyborach samorządowych kandydatka na prezydenta Chorzowa, będąca jednocześnie przewodniczącą SLD. Obecnie, jak mi wiadomo, nie jest już w partii.

Przyczynił się Pan w 2010 roku do sukcesu prezydenta Andrzeja Kotali tworząc wraz z innymi ugrupowaniami tzw. Porozumienie dla Chorzowa. Czy SLD ma obecnie wpływ na politykę realizowaną przez miasto?

Nic o tym nie wiem. Lewica od 1990 roku, czyli od początku przemian społecznych jakie dokonywały się w mieście, nie miała nic do powiedzenia. Nasi radni eliminowani byli z wszelkich odpowiedzialnych funkcji przez działaczy Solidarności. Przez 4 pierwsze lata mojego posłowania, w żadnej chorzowskiej gazecie nie zaistniała informacja, że Chorzów ma swego parlamentarzystę. Była to jak się okazuje skuteczna strategia wyciszenia nas. Chorzowianie z obojętnością przyjmowali likwidację zakładów pracy, szkół, klubów sportowych, domów kultury czy wyludnianie się miasta. W takiej sytuacji lewica ma niewiele do roboty. Walka o dobro ludzi, czyli to, co cechuje wszystkie lewicowe rządy na świecie, natrafiła w naszym mieście na jałowy grunt. Można powiedzieć, że Chorzów „należy” obecnie do prezydenta, z woli mieszkańców. Taką ustawę (dot. sposobu wyboru prezydenta przyp. red.) wprowadziliśmy w 2001 roku. W tej chwili nie potrzebuje on żadnych doradców.

Jednak miasto się przebudowuje i zmienia…

Tak, bo jest żywym organizmem. I musi następować pewien ciąg zdarzeń niezależnie od tego kto aktualnie rządzi. Mimo to nie mam pojęcia dlaczego remontuje się np. ul. Dąbrowskiego, która przecież była niedawno remontowana łącznie z nawierzchnią, chodnikami i miejscami do parkowania. Ale skoro tak się dzieje, to oznacza że jest w kasie miasta dużo pieniędzy i pewnie wystarczy ich również na inne wydatki – m.in. na modernizację stadionu Ruchu Chorzów. Trzeba się z tego cieszyć.

W jaki sposób Zjednoczona Lewica może wyzwolić pokłady poparcia dla swojego programu na Śląsku?

Stopniowo dociera do wyborców istota podziału na lewicę i prawicę. Lewicę cechuje idealizm, wrażliwość na krzywdę ludzką, krzywdę społeczną, której nie brak w naszym województwie. Lewica zapewnia wolność i równość w wielu aspektach życia. Jest to atrakcyjne szczególnie dla młodych ludzi. Prawicę cechuje natomiast zachowawczość, tradycja i wiara w to, że wszystko się samo naprawi, bez ingerencji człowieka. Wierzę, że wyborcy dostrzegą fakt iż Lewica tylko wtedy może pomóc ludziom, gdy będzie miała wystarczający wpływ na sprawowanie rządów. Gdyby miało jej zabraknąć w Sejmie, to Polska stała by się unikalnym skansenem europejskim.

Jaki wynik osiągnie Pańskim zdaniem Zjednoczona Lewica w zbliżających się wyborach?

Stawiam na ponad 12 proc. Czar rządu liberalnej prawicy minął.

Rozmawiał Dariusz Mierzwa.

Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci
pinterest