1956. Rok rewolty – recenzja

1956. Rok rewolty – recenzja

23 lutego 2017 Wyłączono przez redakcja

Jest rok 1956. Świat powoli otrząsa się z powojennych traum. Nikita Chruszczow podczas XX Zjazdu KPZPR wygłasza słynny, wymierzony w nieżyjącego od trzech lat Stalina, referat „O kulcie jednostki i jego następstwach”, a Adolf Hitler zostaje urzędowo uznany za zmarłego.

Barwne kontrkulturowe lata 60. dopiero mają nadejść, ale już teraz świat ogarnia niepokój i bunt. Imre Nagy ogłasza wystąpienie Węgier z Układu Warszawskiego, Egipt nacjonalizuje Kanał Sueski, a w Poznaniu dochodzi do krwawo stłumionych demonstracji robotników. W tym samym roku ukazuje się debiutancki album Elvisa Presleya, firma IBM prezentuje pierwszy komercyjny komputer z dyskiem magnetycznym, a niespełna 16-letni Pelé debiutuje w barwach Santos FC. Oddział Fidela Castro ląduje na Kubie, a w Lugano odbywa się pierwszy Konkurs Piosenki Eurowizji.

W połowie lat 50. zeszłego stulecia świat znajduje się na krawędzi dramatycznych zmian. Dziesięć lat po zakończeniu II wojny światowej ideały, w imię których walczono z nazistowskimi Niemcami, dla wielu ostatecznie straciły swoją wiarygodność i aktualność. Ludzie na całym globie zaczynają otwarcie wyrażać swój sprzeciw, wychodząc na ulice i chwytając za broń. Obrońcy „starego porządku”, których władza nagle została zagrożona, stają do bezwzględnej walki w jej obronie.

  1. Rok rewolty to barwny portret buntu o zawrotnej skali, który ogarnął wszystkie kontynenty i zmienił oblicze świata.

 

Wydawnictwo Poznańskie

Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci
pinterest