Bałtyk. Historie zza parawanu Aleksandra Arendt – recenzja

Bałtyk. Historie zza parawanu Aleksandra Arendt – recenzja

26 listopada 2018 Wyłączono przez redakcja

Co Tomasz Raczek robił na transatlantyku Stefan Batory? Dlaczego po plaży paradowano w piżamach? Gdzie nad morzem była „nowa Warszawa”, a gdzie „małe Zakopane”? Morze intryguje, zachwyca i przeraża. Czas odkryć jego tajemnice i sprawdzić, ile prawdy jest w legendach. „Bałtyk. Historie zza parawanu” to zbiór historii o ludziach, których losy splotły się z Wybrzeżem.


Aleksandra ArendtAutorka przemierza Polskę od Wolina po Hel. Pokazuje jak zmieniały się nadmorskie kurorty i moda plażowa. Sprawdza jak wygląda praca latarnika i co robią w morzu lokomotywy. A przy okazji udowadnia, że skakać na nartach można nie tylko w górach…

Lektura doskonała zarówno dla tych, którzy w domowym zaciszu po pracy chcą poczuć zapach morskiej bryzy, jak i tych, którzy szukają książki do poczytania podczas słonecznych kąpieli na plaży.

Myślałem, że po tylu latach na morzach i Atlantyku Bałtyk nie ma już przede mną żadnych tajemnic! A jednak! Aleksandra Arendt napisała książkę niezwykle interesującą i tak wciągającą, że aż wiosło wypadło mi z rąk! -Aleksander Doba

Kiedy byłem małym chłopcem, śpiewałem na koloniach „Morze, nasze morze, wiernie ciebie będziem strzec…” i marzyłem, żeby zostać marynarzem. Gdy dorosłem, spełniłem swoje marzenie. Teraz, czytając książkę Aleksandry Arendt o Bałtyku, mam nowe: żeby zamieszkać w latarni morskiej i nie spuszczać morza z oczu ani na moment! – Tomasz Raczek

wydawnictwo czwarta strona

 

Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci
pinterest