O czym myśli Gratiana? Odcinek nr 19.

14 sierpnia 2022 Wyłączono przez Gratiana Passer

 

„Człowiek nie może odbierać świata bezpośrednio, ale jedynie za pomocą abstrakcyjnych skojarzeń, obrazów odbieranych z układu nerwowego, które w dalszym ciągu są odbierane werbalnie. W konsekwencji te złożone ludzkie odczucia i nieprecyzyjność języka prowadzą do zniekształceń rzeczywistego obrazu. Odbiór tego co nas otacza, nie jest strukturalnie podobny do tego, co nas otacza w rzeczywistości”.

autor w/w cytatu Alfred Korzybski.

Wybory cd…

Moja pamięć czasami płata mi figla i bawi się ze mną w chowanego. Dzisiaj przeczytałam bardzo mądry artykuł na temat zasadności i sprawiedliwości dla emerytów i rencistów. Pan X napisał bardzo wstrząsający tekst na temat niesprawiedliwości. Aż mnie zamurowało, bo cudnie żonglował faktami. Faktycznie matematyka nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością. Matematyka jest bezwzględna, bo ukazuje nagą prawdę. Inna sprawa to, jak i do czego ją się zastosuje. Argumentacja była w owym artykule matematycznie powalająca. We mnie uwolniła pokłady złości na tak widoczną niesprawiedliwość. Cóż, nie tyczyła faktycznie niesprawiedliwości, a tylko i wyłącznie walki przedwyborczej. Tam, gdzie istnieje niesprawiedliwość, wszystkie opcje polityczne jak do tej pory milczą. Wow, bardzo ciekawe tam padły argumenty. A może to dobry pomysł zagłosować na taką osobę, która we wszystkim widzi najgłośniej niesprawiedliwość i najwięcej mówi o niesprawiedliwości? Nie słuchałam pod takim kątem różnych wypowiedzi. Pan, pewien minister od sprawiedliwości o dziwo dużo o niej nie mówi. Pewnie zajęty zbyt organizacją lub innymi bardziej przyziemnymi sprawami. Ciekawe, jaki polityk najwięcej mówi o niesprawiedliwości? Tylko czy człowiek, który wiecznie mówi o niesprawiedliwości, będzie w stanie ją zobaczyć i zawalczyć o sprawiedliwość? To dopiero dylemat z Krainy Makbeta. Jedno z najbardziej trafnych powiedzonek, jakie powstało wieki temu „Punkt widzenia zmienia się wraz z miejscem siedzenia”. Ciekawe czy istnieje prawda obiektywna nam ludziom znana.

Kolejny dzień, kolejne informacje ze świata i kolejna refleksja. Jak to jest, że są tworzone błędne ustawy i nikt ich nie kwestionuje. Albo jednak kwestionuje, tylko do świata ludu owa wiedza nie dochodzi. Człowiek bywa omylny. Nie spotkałam, jak długo żyję osoby, która by się w swojej opinii nie pomyliła, lub nie popełniła jakiegoś błędu, łącznie ze mną. A jednak w niektórych ustawach istnieje owa nieomylność i nie koniecznie w tych, które są głośno przytaczane. Bardzo nielogiczne zdanie. Uczę się od polityków mówić i pisać po opłotkach, tak aby każdy mógł powiedzieć, że zna problem i wie, gdzie tkwi sedno.

Kolejny dzień przyniósł gorącego newsa — Odrę. Kolejna tragedia pokazuje w świetle dziennym, jak funkcjonujemy. Na co wydaje Rząd od lat pieniądze i komu płaci. Niedługo minie miesiąc od tragedii. Dziennikarze zbierają po parę groszy za liczne artykuły. Krocie dostają służby odpowiednie z Budżetu na badania i straż wszelaka, by pilnowała naszego bezpieczeństwa. Zapomniałam o politykach. Mają swoje kolejne kilka minut do publicznych mądrych wystąpień przedwyborczych. I życie dalej płynie utartym szlakiem. Choć jest już coraz większy zgrzyt. Przybywa głodnych i przybywa złodziei (do sprawdzenia w opublikowanych różnych uczonych tabelkach).

Zaczęto coś kombinować przy terminie kolejnych różnych wyborów. Bajka trwa. Ciekawe na kogo ja zagłosuję. Na tego zagłosuję polityka, który przyjmie moje zaproszenie na kawę. Od lat zapraszam, ale jakoś żaden z polityków nie miał na to czasu, lub odwagi, albo ….. wykropkowałam. Wszak nie do pomyślenia jest, by zawracał cztery litery politykowi wyborca, który w świecie i świetle Jupiterów jest nikim.  Cóż znaczy jeden wyborca, gdy tak ich wielu bezmyślnie zapatrzonych w swoich guru.

Bardzo nieprzyjemne uczucie, gdy podpisuje się umowy, a nie czyta treści zapisanych drobnym drukiem. Politycy podsuwają nam do podpisu umowy pisane tłustym drukiem, a my nie czytamy tego, co pod spodem już drobno spisane.

Potem wkrada się nieprzyjemniejsze uczucie, gdy wskutek decyzji polityków przez nas wybranych, nie mamy nawet na minimum socjalne, choć podatki płaciliśmy przez całe życie. Bardzo dziwnie się robi, gdy wskutek pracy wybrańców odchodzi do lamusa poczucie bezpieczeństwa, pewna przyszłość nasza i naszych dzieci. Gdy wskutek poczynań twórczych do Kraju można wwozić brudy całego świata, bo śmieci to intratny interes. Genialnie pozwala na wywóz złomu. Eksportujemy za grosze złom? Czy ktoś ma choć trochę świadomości, co to tak naprawdę znaczy? Jednak co tam, wszak mamy wolną amerykankę w kwestii wolnego rynku, wolnego handlu. Można więc do woli handlować ze światem i bez ograniczeń przehandlować nawet ludzi. Ludźmi w Polsce też można handlować i eksportować żywy towar w ramach wolności wyboru. Przepływ towarów musi być. Gdyby nie to, nie rozwijałby się tak dynamicznie transport, nie przybywało banków, parabanków itd…

Mamy cudowny Kraj, wspaniałych ludzi i matkę Naturę. Ciekawe, czy można przehandlować Naturę naszego terenu. Terenu, gdzie w dzisiejszej dobie znajduje się Polska, bo to przez wieki różnie bywało z naszymi granicami. Czy matka Natura zna w ogóle pojęcie patriotyzmu i granic?

Wybory cdn…

Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci
pinterest