książki – „MARIA PANNA NILU” – recenzja

książki – „MARIA PANNA NILU” – recenzja

30 września 2016 Wyłączono przez redakcja

Recenzja: Powieść uhonorowana Nagrodą Renaudot, jedną z najważniejszych francuskich nagród literackich – literatura piękna

Rwanda, lata 70. XX wieku. W katolickim liceum im. Marii Panny Nilu, kształcącym żeńską elitę kraju, rozpoczyna się nowy rok szkolny. Większość uczennic należy do będącego u władzy plemienia Hutu. Veronica i Virginia, pochodzące z plemienia Tutsi, muszą zmierzyć się z niechęcią i prześladowaniami ze strony swoich koleżanek, które nie dają im zapomnieć, że dyplom Tutsi, to nie to samo co dyplom Hutu.

Pozorny spokój szkolnego życia mąci coraz bardziej nasilająca się atmosfera wzajemnej wrogości, walki politycznej i spisków. Veronica i Virginia poznają strażnika legendy Tutsi, który twierdzi, że Tutsi pochodzą od egipskich faraonów i wplątuje dziewczęta w tajemnicze obrzędy w cieniu królowej z zamierzchłych czasów. Jej kości zakopane pod czerwonym kwiatem koralokrzewu strzegą pytony. Kiedy dojdzie do tragedii jedyna droga ucieczki będzie prowadziła w góry, gdzie mieszkają goryle, które kiedyś były ludźmi.

Jesteś strasznie wścibska, napytasz sobie biedy, odwiedzając czarownice, jestem pewna, że tańczyłaś przed wiedźmą, tylko Tutsi są zdolni tańczyć przed diabłem.

Wydawnictwo Czwarta Strona

Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci
pinterest