Park narkomanów

Park narkomanów

7 września 2015 Wyłączono przez redakcja

Park narkomanów 1Strzykawki pod płotem przedszkola, awantury i wieczorne libacje na placu zabaw… To tylko niektóre problemy, z którymi chorzowianie zamieszkujący okolice Parku Pod Kasztanami, borykają się na co dzień. Na ich rozwiązanie czekają już od wielu lat.

– Narkomani przesiadują tu całymi dniami. Przechodząc tędy nie raz widziałam też osoby spożywające alkohol. Imprezują i awanturują się, czasem do późnego wieczora. To już norma. Bawią się tu małe dzieci, nieopodal jest przedszkole, a nikt nic z tym nie robi – poinformowała jedna z naszych czytelniczek. – Na ławkach i trawnikach śpią osoby pod wpływem różnych substancji. Nie raz widziałem tu strzykawki i rozbite butelki po alkoholu. Nie wspominam nawet o psich odchodach, które są dosłownie na każdym kroku. Nie przychodzę tu samemu, a co dopiero z dzieckiem – przekonuje jeden z okolicznych mieszkańców.

O problemie kilkukrotnie dyskutowano w trakcie posiedzeń samorządu miejskiego. Po raz ostatni poruszyła go Bernadeta Biskup (PiS). Podczas 8. sesji rady miasta radna mówiła o zagrożeniu jakie stwarzają przesiadujący w tym miejscu narkomani i pytała o możliwość przeprowadzania większej ilości patroli służb mundurowych. – To jest problem, z którym się spotykam od 8 lat, odkąd jestem dyrektorem Szpitala Specjalistycznego – dodawał Krzysztof Hornik.

W ostatnich miesiącach w rejonie Parku pod Kasztanami ilość patroli służb mundurowych została zwiększona. Teren monitorują również policyjni wywiadowcy pełniący służbę po cywilnemu. To nie rozwiązało jednak problemu. – Ani dodatkowe patrole straży miejskiej, ani zwiększona obecność policji nie przynoszą rezultatu. (…) To trudny i skomplikowany problem – powiedział podczas 8. sesji rady miasta zastępca prezydenta Marcin Michalik.

Park narkomanów 3W 2014 i 2015 roku strażnicy miejscy nałożyli na tym terenie ponad 150 mandatów i udzielili 70 pouczeń. – Osoby, które będąc w stanie nietrzeźwości swym zachowaniem stwarzały zagrożenie dla swojego życia i zdrowia umieszczane były w Ośrodku Pomocy Osobom Uzależnionym i ich Rodzinom. Ponadto strażnicy wielokrotnie podejmowali czynności wobec osób, które dopuściły się przestępstw. Ujawniali również osoby poszukiwane listami gończymi, które następnie przekazywali Policji – poinformowała Straż Miejska.

Z ustaleń policjantów wynika, że osoby leczące się w Szpitalu Specjalistycznym, często oczekują na swoją wizytę na parkowych ławkach. Niektórzy pacjenci spoza terenu miasta, którzy mają się tam stawić również następnego dnia, nierzadko sypiają na tym terenie. – Jeżeli nie zakłócają porządku publicznego lub nie popełniają czynów karalnych, nie ma podstaw do zmuszenia tych osób aby opuściły rejon parku – poinformowała Justyna Dziedzic, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji.

W podobnym tonie wypowiadają się strażnicy miejscy.- Samo w sobie przesiadywanie na ławkach, jak również gromadzenie się, nie stanowi wykroczenia. Trudno zatem legitymować osoby, które w trakcie patrolu nie dopuszczają się żadnego wykroczenia. Warto również wspomnieć o znikomej ilości tego typu interwencji bezpośrednio zgłaszanych Straży Miejskiej – przekonują.

Jaki pomysł na rozwiązanie problemu ma miasto? Postanowiliśmy spytać o to w chorzowskim magistracie. – Oprócz doraźnych działań podjęto także decyzję o uruchomieniu w parku kamery. W ramach miejskiego monitoringu możliwe będzie bieżące kontrolowanie terenu oraz szybka interwencja w sytuacji zagrożenia – poinformowała Karolina Skórka z referatu komunikacji społecznej. Kamery mają zostać uruchomione 1 listopada. Wówczas przekonamy się czy urządzenia zdadzą egzamin, a poziom bezpieczeństwo na tym terenie się zwiększy.

Echo Chorzowa, informacje, wiadomosci, aktualnosci
pinterest